Wcześniejsze doniesienia o anoreksji Michaela Jacksona wprawdzie nie zostały oficjalnie potwierdzone, ale wiadomo, że cierpiał na rodzaj jadłowstrętu. Kilka miesięcy przed śmiercią funkcjonował na diecie opartej wyłącznie na płynach, gdyż nie lubił jadać stałych substancji - wynika z relacji dietetyczki piosenkarza, Cherilyn Lee.
On po prostu nie chciał jeść normalnego jedzenia - wspomina. Uwielbiał napoje zawierające kofeinę i mieszankę bakalii, a raz w miesiącu musiał zjeść smażonego kurczaka w panierce.
Według dietetyczki, która pracowała z Michaelem od stycznia do kwietnia tego roku, jej klient był zdeterminowany w poszukiwaniu sposobów na wielokrotne zwiększenie energii fizycznej, aby móc podołać zbliżającej się trasie koncertowej: Gdy zaczęłam u niego pracować oświadczył mi: "Wiesz, że często czuję się zmęczony, ale muszę zacząć przygotowania do występów. Bardzo chciałbym mieć tak dużo energii jak tylko to możliwe, dlatego muszę zmienić moją dietę i odżywianie". Dlatego przygotowałam dla niego dietę opartą na sokach i koktajlach.
Cherilyn przyznaje, że od kiedy przestała dla niego pracować, Jackson zaczął jadać bardziej konkretne posiłki. Do swojego jadłospisu dodał płatki owsiane. Jednocześnie w żaden sposób nie wpływał na sposób odżywiania jego dzieci. Nie chciał żeby brały z niego przykład: Starał się jadać z nimi kolację, Chociaż zwykle nie miał apetytu, robił to ze względu na dzieci. Był wspaniałym ojcem.
Dietetyczka była jedną z osób, do których Michael zwrócił się z prośbą o Propofol, substancję która przyczyniła się do jego śmierci. Uważał, że zakazany do użytku prywatnego lek pomoże uporać się z bezsennością. Przekonywał ją, że nic mu nie grozi, o ile będzie zażywał Propofol pod okiem specjalisty. Mam dość środków, które nie pomagają mi zasnąć. Nie chcę już być wiecznie zmęczony. Chcę się w końcu wyspać – miał jej wyznać.
Policja nadal poszukuje lekarzy Michaela, którzy mieli mu wypisywać lewe recepty na niedozwolone w domowym użytku lekarstwa. Ujawnienie wyników zarządzonej przez koronera ponownej sekcji zwłok piosenkarza znów przesunięto o tydzień.