Jak to wiele o niej mówi... Królowa pasztetów żali się w dodatku do Faktu, że... ludzie nie dostrzegają w niej artystki:
Przykro mi, bo odnoszę wrażenie, że cokolwiek bym nie zrobiła zawodowo, rzadko kiedy kogokolwiek to interesuje. A myślę, że dla artysty sprawy zawodowe są jednak znacznie ważniejsze.
Zabawne. Zupełnie wyleciało jej z głowy, że przez lata sprzedawała mediom właśnie swoją prywatność, ze zdjęciami z wakacji włącznie. Nawet w trakcie swojej podróży poślubnej nie wyłaczyła telefonu komórkowego, bo przecież mógłby zadzwonić jakiś dziennikarz. Nie wspominamy już wszystkich łzawych wywiadów do Gali i Vivy. Było ich pewnie z kilkanaście. Wszystkie oczywiście o pracy zawodowej... Teraz Kaśka ma pretensje, że ludzie nie traktują jej poważnie.
Publiczność opolskiego festiwalu wyśmiała ją i pieluchomajtki, w których wystąpiła na scenie, ale to na pewno nie przeszkodzi jej zdziwić się, dlaczego nie zrobiła furory swoją płytą. Niektórzy ludzie są po prostu jakoś genetycznie niezdolni do dostrzegania przynajmniej części winy w sobie.
Tak się akurat śmiesznie składa, że wszyscy ci ludzie pracują w telewizji :)