Amerykańskie media donoszą, że Katherine Jackson i Debbie Rowe po kilku tygodniach negocjacji doszły do porozumienia w sprawie opieki nad dziećmi Michaela. Informacja ta została potwierdzona przez prawników obu stron. Ugoda zakłada, że Michael, Paris *i *Blanket pozostaną pod opieką ich babci, która zadba, aby ich dziadek nie miał z nimi kontaktu.
Ponoć biologiczna matka dzieci nie zażądała żadnych pieniędzy za zrzeczenie się praw. Oskarżenia o to, że żąda czterech milionów dolarów, nazwała kłamstwem i zamierza pozwać New York Post, który jako pierwszy opublikował te doniesienia.
Rowe chciała jedynie zapewnienia praw do niezapowiedzianych wizyt i częstego widywania się z dziećmi. Zażądała również, aby były pod opieką dziecięcego psychologa, który pomoże im poradzić sobie w tej ciężkiej sytuacji. Prawnik Debbie stwierdził, że nierozwiązana pozostała kwestia opieki nad dziećmi przez Joe Jacksona. Stwierdził, że na razie nie ma się czym przejmować, gdyż dziadek mieszka z kochanką w innym mieście i będzie z dala od maluchów.
Niestety, to na razie jedyna kwestia, jaką udało się rozwiązać po śmierci gwiazdora. Z pewnością walka o pieniądze będzie o wiele bardziej zaciekła.