Jak donosi Fakt, Doda stwierdziła, że jej menedżer za dużo kosztuje i pozbyła się go.
Zakończyłem współpracę z Dodą. Pracuję z nią tylko do koncertu sylwestrowego. Ona ma plany solowe. Nie chcę mieć z tym nic wspólnego - stanowczo mówi Maciej Durczak w rozmowie z Faktem.
Tabloid dodaje: Tarcia między Durczakiem a Dodą trwały już od dawna. Rabczewska uważa ponoć, że z pieniędzy, które zarabia, za dużo idzie na uposażenie menedżera. Doszła też do wniosku, że podoła karierze solowej i porzuciła zespół.
Cóż, ambitna dziewczyna. Oby tylko zaoszczędzone pieniądze szły na takie teledyski! Zobacz:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.