Brytyjskie media donoszą, że Jude Law robi w tej chwili wszystko, by sprawę zapłodnienia swojej jednonocnej kochanki załatwić polubownie, po cichu i bez udziału brukowców. Według ostatnich informacji, Samantha Burke chce wycisnąć z niego, ile się tylko da. Jest gotowa ciągać go po sądach przez lata. Aktorka uważa, że dziecko zniszczy jej karierę, a gwiazdor ma jej za to odpowiednio dużo zapłacić.
Adwokat przyszłej matki zapewnił dziennikarzy, że Jude wspiera jego klientkę i robi wszystko, by ciążę znosiła jak najlepiej. Oczywiście Law nie jest zupełnie bezinteresowny. Po pierwsze, jest niezadowolony, że musi ponosić odpowiedzialność za kolejne dziecko. Po drugie, wynajęci przez niego detektywi odkryli, że Burke ma w rodzinie świetnego prawnika i właśnie go zatrudniła.
Jude jest przerażony, że straci swoją fortunę – donoszą informatorzy. Zapewnił rodzinę Samanthy, że dziecko będzie mogło na niego liczyć, ale oni żądają tego na piśmie. Kobieta chce z niego wycisnąć tyle alimentów, ile się tylko da. Żąda, by w przyszłości na jej konto przelewano część wszystkich zarobionych przez niego pieniędzy.
Przyjaciele Jude’a dodają, że aktor ma wyrzuty sumienia, bo proces sprawi, że nie będzie miał czasu dla trójki pozostałych dzieci. Szkoda, że nie pomyślał o tym wcześniej.