Lady GaGa wciąż o swoim jedynym dłuższym związku z niejakim Speedym. Rozstanie zmieniło nieco temat przewodni jej wyznań. Relacje z seksu z przygodnymi partnerami lub partnerkami zastąpiły rozważania o miłości. Nie podejrzewalibyśmy naczelnej hedonistki popu o taki sentymentalizm rodem z łzawego melodramatu.
W wywiadzie dla magazynu News of the World GaGa żali się na swój ciężki los samotnej artystki. Odkąd stała się sławna, wszystkie jej związki okazują się totalną pomyłką.
Gdyby na początku kariery ktoś powiedział mi, z czym wiąże się sława, pewnie zastanowiłabym się dwa razy nad tym czy tego właśnie pragnę - żali się GaGa. Teraz wiem, że trzeba wybierać między karierą a byciem w związku. Zrezygnowałam z miłości dla mojej sztuki!
Czasem myślę, że moi fani są dla mnie wszystkim - dodaje po chwili. Zdałam sobie z tego sprawę po przeczytaniu listu od jednej z fanek, która wyznała mi jak bardzo mnie kocha. Bardzo się wzruszyłam i płaczę za każdym razem, gdy czytam to, co mi napisała.
Ciekawe, że jakoś innym, bardziej sławnym udaje się pogodzić te dwie pozornie sprzeczne rzeczy. Co więcej, zakładają rodziny i nawet udaje im się rozwieść dopiero po kilku latach. Czy może chodzi o to, że Speedy rzucił GaGę po tym jak opublikowano jej zdjęcia z imprezy na której lizała się z jakimś facetem?