To w pewnym sensie godne podziwu, jak Natasza Urbańska stara się udowodnić wszystkim, że jednak coś potrafi. Niestety, liczba wizerunkowych wpadek, które zaliczyła przez ostatnie dwa lata sprawiła, że mało kto jest skłonny w to uwierzyć. Ludzie jej po prostu nie lubią - nie ma w tym żadnej większej filozofii.
Podopieczna Janusza Józefowicza jednak nie odpuszcza i dalej próbuje zyskać Waszą przychylność. W niedawno udzielonym tygodnikowi Kropka TV wywiadzie opowiada o swoich planach zawodowych:
- Na razie nie chcę nic zdradzić, bo nie podjęłam jeszcze żadnej decyzji. Jeśli chodzi o muzykę, to właśnie weszłam do studia nagraniowego .
- Czyli muzyka, a nie aktorstwo? - dopytuje dziennikarka.
- Aktorstwo też... Na razie postawiłam na muzykę, a potem zobaczę. Teraz planuję nagrywać płytę. Jest jeszcze projekt związany z ekranizacją musicalu Metro. Mam nadzieję, że uda mi się wziąć z nim udział. Castingi mają zacząć się już jesienią.
Zabawne, że Natasza wciąż próbuje udawać, że nie dogaduje swojego udziału pod kołdrą... Nikt nie ma jej zresztą tego za złe. Po prostu i tak wiadomo z góry, kto dostanie tę rolę.