Para, o której rozstaniu mówiło się od miesiąca nagle, jak gdyby nigdy nic, pojawiła się razem na sopockim Monciaku. Wprawdzie nikt z postronnych obserwatorów nie zauważył pocałunków ani uścisków, ale ponoć Włodarczyk i Sićko sprawiali wrażenie nadal bardzo bliskich sobie ludzi.
Znajomi Włodarczyk na temat ich rozstania wypowiadają się w sposób nie pozostawiający wątpliwości: Oni już nie są razem - przytacza jedną z wypowiedzi Na żywo. Rozstali się definitywnie, choć jeszcze w maju próbowali ratować związek podczas wyprawy do Afryki. Nie udało się.
Chyba jednak się udało. Obecnie Agnieszka udaje, że kryzys wymyśliły media (mimo że mówili o nim jej przyjaciele). Nasza informatorka donosi, że podczas niedawnego koncertu w Jastarni Agnieszka powiedziała przed jedną z piosenek:
Tę piosenke dedykuję mojemu narzeczonemu z ktorym podobno się rozstałam, ale to są tylko plotki. Bardzo go kocham i mam nadzieję, że spędzę z nim resztę życia.
Ciekawe. Może po prostu się rozmyślili. Jak widać czasami jednak krótka separacja może zadziałać.