Było tylko kwestią czasu, kiedy sztab specjalistów od wyglądu weźmie na warsztat Susan Boyle. Gwiazda brytyjskiego Mam talent, na pierwsze przesłuchanie przed komisją przyszła niewystylizowana, w niemodnym ubraniu, bez śladu makijażu i z fryzurą w stylu babuni. Ci, którzy parsknęli śmiechem na jej widok, pięć minut później czuli już do niej sympatię. Ciekawe, jakie teraz mają miny.
48-letnia, samotna i nadwrażliwa Szkotka o niezwykłym głosie jest bohaterką najnowszego wydania Harper's Bazaar. To pierwsza tego typu sesja, odkąd objawiła się światu. Na zdjęciach widzimy Susan pozującą w eleganckich sukniach, delikatnie umalowaną i modnie uczesaną. To metamorfoza w stylu "chcę być piękna", gdy na naszych oczach zaniedbana gospodyni domowa przemienia się w wytworną damę.
Jak oceniacie pracę stylistów - przemawia do Was taka odpicowana Boyle? A może - paradoksalnie - straciła właśnie cały swój urok?