Jennifer Aniston i Brad Pitt lubili wspólnie pracować. Razem założyli firmę producencką i inwestowali w niezależne filmy. Aktor pojawił się nawet w jednym z odcinków Przyjaciół. Okazuje się, że istniała duża szansa na to, by para pojawiła się wspólnie na dużym ekranie.
Bruce Joel Rubin, scenarzysta filmu Żona podróżnika w czasie, wyznał w ostatnim wywiadzie, że Jennifer i Brad byliby idealnymi gwiazdami do wcielenia się w główne role. Niestety ich małżeństwo się rozpadło.
Czułem, że są do tego stworzeni - powiedział dziennikarzom. Oboje są równie atrakcyjni i mają coś, co przyciąga do nich widownię. W czasie, kiedy pisałem scenariusz nie było w Hollywood lepszej pary. Role pisałem specjalnie dla nich.
Film oparty jest na powieści Audrey Niffeneger i opowiada o człowieku, który ma chorobą genetyczną, która sprawia, że w czasie silnego stresu podróżuje w czasie i znika z oczu swojej partnerki. Główne role ostatecznie powędrowały do Rachel McAdams i Erica Bany.
Trochę szkoda. Zamiast pięknej romantycznej historii przyszło nam oglądać banalną "strzelankę" pt. Pan i Pani Smith.