W zależności od tego komu chcielibyście wierzyć, Britney Spears straciła przytomność od nadmiaru alkoholu lub zasnęła ze zmęczenia podczas tegorocznej imprezy Sylwestrowej.
Associated Press donosi, że piosenkarka zasnęła w klubie nocnym Pure w Las Vegas. Z kolei inne źródła donoszą, że po prostu za dużo wypiła i straciła przytomność. Właściciele Pure wynajęli Britney jako prowadzącą noworoczną imprezę.
Około pierwszej w nocy była już nieprzytomna, więc wynieśliśmy ją - powiedział menadżer Britney, Larry Rudolph. Nie była pijana. Była po prostu zmęczona i zasnęła.
Czy zwrot "wynieśliśmy ją" nie wydaje się wam nieco dziwny? Zakładając, że któryś z was zasnąłby ze zmęczenia w klubie, to nie bylibyście w stanie się obudzić i o własnych siłach podreptać przynajmniej do podstawionego pod lokalem auta?