- To była noc, której nie da się zapomnieć - powiedział o występie na chorzowskim stadionie lider U2, Bono. Pod tym zdaniem spokojnie mogliby się podpisać jego polscy fani. Charyzmatyczny piosenkarz gościł w Polsce trzeci raz z koncertem promującym najnowszy album.
Irlandczycy przylecieli do Pyrzowic w czwartkowe południe prywatnym samolotem. Po wyjściu z odrzutowca Bono przywitał się z eskortującymi go policjantami i rozdawał autografy czekającym przy ogrodzeniu lotniska fanom.
To jedna z niewielu gwiazd rocka, którą nadal obchodzą nabywcy płyt. Chociaż po latach spędzonych na scenie i zasłużonym miejscu w historii rocka miałby prawo nawet nie machnąć w kierunku piszczącego tłumu.
Uosobienie wymarzonego idola?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.