Las Vegas gościło w tego Sylwestra Pamelę Anderson i Kid Rocka. Nie bawili się rzecz jasna w tym samym klubie, a w lokalach po przeciwnych stronach ulicy.
Pam przyjechała do klubu Tao około godziny 21:30 i powitała Nowy Rok w towarzystwie takich sław jak Jamie Foxx, czy Usher, który występował tej nocy na żywo.
Pamela cały czas się uśmiechała, wyglądała na wyjątkowo szczęśliwą i beztroską - mówi gość imprezy. Cały czas zamawiała kolejki wódki Belvedere, wiła się, tańczyła w VIP-roomie. Było całkowicie jasne, że nie tęskni ani trochę za Kid Rockiem.
Rock z kolei nie wyglądał na zbyt szczęśliwego. Imprezował po drugiej stronie ulicy, w klubie Jet. Był DJ-tem na balu sylwestrowym i zaserwował zebranym gościom hard rockowe kawałki typu Highway to Hell AC/DC. W pewnym momencie podobno powiedział "piep**yć ją", odpowiadając komuś na pytanie o Pamelę.
Kid zdecydowanie nie był w szampańskim nastroju. Świadkowie mówią, że sprawiał wrażenie zmęczonego, zgorzkniałego, wręcz smutnego. Być może usłyszał plotki z naprzeciwka, według których sam Tommy Lee przyjechał około pierwszej w nocy pod klub Tao i odjechał stamtąd wraz ze swoją byłą małżonką.