Medialna epopeja o rozwodzie Edzi Górniak i Darka Krupy trwa. Przy okazji pojawiają się coraz to nowi przyjaciele i znajomi pary, gotowi opowiadać o ich życiu na łamach gazet. Wyłania się z tego dość nieciekawy obraz: po rozstaniu z mężem, który jednocześnie był jej menadżerem, jest zupełnie nieprzygotowana do samodzielnego życia.
Edyta bez Darka jest jak dziecko we mgle. Nie wie, jak pokierować swoim życiem, nie umie samodzielnie podejmować decyzji - od tego, co zjeść na śniadanie, po sprawy zawodowe - mówią Twojemu Imperium jej znajomi.
Największą ofiarą jej rozchwiania jest oczywiście jej syn, Allan. Wcześniej chroniony przed zainteresowaniem mediów (no, może nie licząc zdjęć chłopca umazanego kupą, które kiedyś wystawiła na swojej stronie internetowej), po rozstaniu rodziców również stał się bohaterem tej afery.
Wpada ze skrajności w skrajność. Kiedyś uciekała przed mediami, teraz zachowuje się, jakby nie miała hamulców - mówi paparazzi Przemysław Stoppa. Chętnie pozuje do zdjęć, pozwala fotografować syna.
Znajomi Krupy są zgodni - Górniak takim zachowaniem wyrządza Allanowi poważną krzywdę.
Edyta, wystawiając go „na odstrzał”, wykazuje się brakiem konsekwencji - mówią. W ten sposób niszczy budowane przez lata poczucie bezpieczeństwa chłopca. Niestety, nie ma w jej otoczeniu nikogo, kto mógłby jej wyperswadować takie zachowanie.
Niestety nie ma, bo ze sceny zwinęła się do niedawna najlepsza przyjaciółka Edzi, Kasia 3000. Edyta zauważyła, że Kasia nie tyle chce jej pomóc, ile wypromować samą siebie - twierdzą znajomi Górniak.
Tym samym piosenkarka została na placu boju sama. No, może nie licząc biznesmena Bartka Bodnara, właściciela agencji PR, jej domniemanego kochanka. On bardzo chętnie wypowiada się za nią w mediach. Czy jednak wyjdzie jej to na dobre? Specjalista od kreowania wizerunku, Piotr Tymochowicz, jest wręcz załamany dotychczasowym zachowaniem Górniak.
Pani Edyta zachowuje się jak kapryśna 15-latka, a nie jak dojrzała, 37-letnia kobieta. Ona popełnia błędy nie tylko w sprawie kariery, ale również niszczy swój wizerunek. Pogubiła się i to bardzo.
Cóż, ciężko zaprzeczyć.