Podczas promocji filmu Inglourious Basterds u boku Brada Pitta pojawiła się Angelina Jolie. Para skupiła na sobie uwagę tłumów dziennikarzy, gdyż nie widziano ich razem od czasu festiwalu w Cannes. Unikanie wspólnych wystąpień skończyło się lawiną plotek o problemach w ich związku. Tym bardziej media dokładnie śledziły każdą wypowiedź i zachowanie gwiazdorów w nadziei, że zdradzą się ze źle ukrywaną niechęcią. Nic z tego. Jedyne, co dostrzeżono, to nowe tatuaże na niepokojąco wychudzonym ciele Jolie.
Angelina, ubrana w sukienkę, którą bałaby się założyć niejedna gwiazda, przy opalonym Bradzie wyglądała na chorą. Tak chuda Jolie jeszcze nigdy nie była. Zdecydowanie seksowniejsza była w trakcie ciąży, gdy przybrała na wadze. Na dodatek na skórze opinającej kości zafundowała sobie nowe tatuaże. Kolekcja powiększyła się o ozdobne zawijasy wokół kilku starych ozdób na ciele.
Wolelibyśmy, aby zamiast tego przeszła na wysokokaloryczną dietę. Pomyślcie, że obiektyw aparatu dodał jej kilka kilogramów. W rzeczywistości jest jeszcze chudsza.