Przez ostatnie sześć tygodni sporo było szumu wokół dzieci Michaela Jacksona. Dziennikarze nadal próbują ustalić, kto jest prawdziwymi rodzicami Paris, Prince’a i najmłodszego Blanketa. Kolejnym pojawiającym się plotkom za każdym razem zaprzeczała rodzina króla popu. Utrzymywali, że to piosenkarz jest biologicznym ojcem całej trójki. W przypadku starszego rodzeństwa pojawiło się kilka hipotez, ale długo nie wiedziano kim była matka najmłodszego syna gwiazdora. Brytyjski Daily Mirror twierdzi, że dotarł do kobiety, która go urodziła.
Dziennik donosi, że "jako pierwszy ujawni prawdę dotyczącą narodzin Blanketa".
Według informatorów matką 7-latka jest pielęgniarka o meksykańskim pochodzeniu imieniem Helena. 30-letnia kobieta otrzymała ponoć 20 tysięcy dolarów za urodzenie dziecka. Michael obsypywał ją prezentami, kupił mieszkanie, zapewnił stałą pensję i opłacił nawet usługującą jej przez cały czas trwania ciąży służbę.
Na tym jednak nie koniec tajemnicy dziecka, które Jackson wystawił za okno na oczach przerażonych dziennikarzy. Ponoć Helena nie jest biologiczną matką dziecka, a jedynie wynajęła królowi popu swoją macicę. Komórka jajowa została pobrana od kobiety, której zapłacono 3,5 tysiąca dolarów. Najprawdopodobniej nie wiedziała nawet, komu oddaje "jajeczka".
Michael chciał sobie zaprojektować doskonałe dziecko – twierdzą informatorzy. Był bardzo wybredny i chciał mieć pewność, że wybierze najlepsze geny. Oczywiście Blanket jest jego biologicznym synem
Jeszcze nie tak dawno informowano, że po latach przemocy ze strony ojca, Jackson był bezpłodny. W tej sprawie zbyt dużo informacji się wykluczają i wygląda na to, że wszystko idzie po myśli zmarłego piosenkarza. Nigdy nie dowiemy się prawdy.