Tak przynajmniej uważa babcia dzieci Wiśniewskich.
Zgodnie z umową między Mandaryną a Michałem, dzieci dwójki artystów spędziły święta Bożego Narodzenia z ojcem, w jego domu. Była tam również Grażyna Wiśniewska, matka wokalisty, której spostrzeżenia opublikował Fakt. Wiśniewska mówi:
Dzieci dostały prezenty i bawiły się z ojcem. Jednak gdy przyszedł moment rozstania, cała ich radość zamieniła się w rozpacz. Za nic nie chciały wyjść od taty. Szczególnie Fabienne tak rozdzierająco płakała, że żal było na to patrzyć.
Babcia dzieci uważa, że to wszystko dlatego, że Marta Wiśniewska jest złą matką:
Każdy o tym wie, że ona dziećmi się nie zajmuje i nigdy się nie zajmowała. Ona tylko pozuje z nimi do zdjęć. Nigdy nie pytają o mamę, zawsze mówią o dziadku Romanie [ojcu Marty].
Trudno wymagać od Grażyny Wiśniewskiej bezstronnej opinii, a w sytuacji, kiedy zbliża się kolejna rozprawa sądowa o opiekę nad dziećmi, nietrudno przejrzeć przyczyny artykułu o takim, a nie innym wydźwięku. Oczywiście, niewykluczone, że Mandaryna nie jest wzorową mamą, ale zdaje się, że to nie ona a Michał ma problemy z alkoholem. Wiśniewska słynie tylko z braku talentu wokalnego. Przypomnijmy:
"Jesteście zaaaaaajebiści!"