Na to właśnie czekaliśmy. Katarzyna Sowińska w końcu postanowiła wypowiedzieć się w sprawie wojny pomiędzy Górniak i Krupą. Nadeszła jej chwila sławy i porcja narzekania, jak bardzo skrzywdziły ją media. Najlepsza przyjaciółka Edzi, która pomogła piosenkarce rozpocząć nowe życie, nadal zaprzecza, że miała z tym coś wspólnego. Czyni to oczywiście w najlepszym do takich wyznań miejscu - na łamach Faktu.
Codziennie odbieram telefony z oskarżeniami, że rozbiłam związek Edyty - poskarżyła się tabloidowi. Doszło do tego, że moja własna rodzina zaczyna się zastanawiać, ile w tych plotkach jest prawdy.
Skoro nawet rodzina uważa, że to prawdopodobne to najwyraźniej takie zachowanie jest w stylu Sowińskiej. Naszym zdaniem jej udział w rozstaniu Edzi z mężem był bardzo istotny. Zwyczajnie jej się to opłacało. Podobno te "krzywdzące podejrzenia" tak bardzo zestresowały wrażliwą modelkę, że chwilowo zarzuciła zwyczaj bywania na wszystkich przyjęciach w stolicy. Jak również w pracy.
Ta historia odbiła się także na zawodowym życiu Sowińskiej. Obawiając się, że ciągle będzie pytana Górniak, Kasia rzadziej bywa na oficjalnych bankietach. Rozstała się również z TVN i nie ma żadnego stałego zajęcia - donosi przepełniony współczuciem tabloid.
Prawda wyglądała wprawdzie nieco inaczej (link: Olała pracę w "Dzień Dobry TVN"?!), ale kto by tam zwracał uwagę na detale. Na koniec Sowińska stwierdziła, że nie wywiera wpływy na Edzię. Idzie krok dalej i zapewnia, że nawet, jeśli ma taką możliwość to z niej nie korzysta. Taka jest z niej idealna przyjaciółka.
Oczywiście nadal się przyjaźnimy - kończy temat modelka. Ale nie mam zamiaru komentować emocjonalnych spraw z nią związanych.