Nawet przy dużej dozie życzliwości trudno powiedzieć, że kariera Marty Żmudy-Trzebiatowskiej potoczyła się tak, jak mogłaby się spodziewać. Rok temu nazywana była następczynią Joanny Brodzik, dziś jest niepewna swojego bytu w telewizji. Mimo to musi być osobą gospodarną, bo właśnie nabyła działkę budowlaną w rodzinnym Przechlewie na Kaszubach. Niedługo zaczyna się budować.
Jak donosi magazyn Na Żywo, w wyborze firmy, która zajmie się budową domu pomoże Marcie ojciec, którego uznaje za najbardziej kompetentnego w tych sprawach. Wygląda więc na to, że młoda aktorka zamierza się na stałe osiedlić w stronach, z których pochodzi i założyć rodzinę.
Mnie wyobraża sobie, że mogłaby wychowywać dzieci w zestresowanej i zakorkowanej Warszawie - pisze tabloid.
Czyżby decyzja o przeprowadzce już zapadła? I ciekawe, czy o takie "wygrane życie" chodziło Królowi.