Sąsiedzi Edyty Górniak z podwarszawskiego Piaseczna potwierdzają, że jej "tylko przyjaciel", Bartosz Bodnar jest częstym gościem w domu piosenkarki. Oczywiście odwiedza ją tylko, aby wesprzeć w trudnej sytuacji. Nawet przez całą noc.
Pan Bartosz ma nawet swoją kartę wstępu na teren posiadłości i klucze - zeznają Super Expressowi. Przyjeżdża tu kiedy chce i wyjeżdża kiedy chce. Ostatni weekend spędził u pani Edyty, ale normalnie w tygodniu wraca stamtąd około godziny 2 w nocy.
Podobno w domu Edyty czuje się bardzo swobodnie. Paraduje na bosaka, kręci się po wszystkich kątach i wyprowadza psa. Stara się także zdobyć przychylność synka Edzi, 5-letniego Allana, który jest bardzo związany z ojcem. Używa w tym celu sprawdzonej strategii przekupstwa.
Wiadomo, najlepszym na to sposobem są super-zabawki - donosi tabloid. Ostatnio Bodnar kupił w jednym ze sklepów z zabawkami odlotowy model samolotu Airbus do sklejania. Taki za 400 zł! Najwyraźniej doskonale wie, co Allanowi sprawi radość.
Chętnie wyręcza Edzię w rozmowach z mediami. Tym lepiej się składa, że ma facet potężne parcie na szkło, a sławna koleżanka w potrzebie wydaje się idealnym pretekstem, żeby się wylansować. Druga taka okazja na pewno się nie powtórzy, a wszystko wskazuje na to, że Edzię zżera tęsknota za "złotej klatką" i da się w niej zamknąć każdemu, kto się napatoczy.