Na początku nie zwróciliśmy na to uwagi. W artykule o ignorującym przepisy drogowe Kubie Wojewódzkim dopatrzyliście się pewnej "ciekawostki". Otóż w jego ukochanym czerwonym Ferrari brakuje tablic rejestracyjnych. Sprawdziliśmy dokładnie - na naszych zdjęciach faktycznie ich nie ma.
Gdy jedzie się ferrari, to tablice rejestracyjne już nie obowiązują? - pyta jeden ze spostrzegawczych czytelników. Bardzo ciekawi mnie ten temat, bo chętnie nakleję sobie znaczek Ferrari na moje bądź co bądź leciwe już mitsubishi i zdejmę tablice rejestracyjne. Fakt tego, że jechał bez zapiętych pasów oraz *braku nalepki ewidencyjnej pojazdu na przedniej szybie *już pominę.
No właśnie - czy Wojewódzkiego obowiązują jakieś specjalne prawa? Też chcielibyśmy to wiedzieć.