Przy okazji medialnego wywlekania brudów z małżeństwa Edyty Górniak i Darka Krupy na scenę wkroczyła jeszcze jedna osoba pragnąca zainteresowania - siostra piosenkarki, Małgorzata. Relacje między kobietami od wielu lat są raczej chłodne, więc nic dziwnego, że wykorzystuje szansę na swoje pięć minut w show biznesie. Nawet, gdyby miały się składać głównie z plotkowania o Edzi w tabloidach.
Małgorzata najpierw postanowiła stanąć w obronie Krupy (zobacz: "Darek BYŁ JEJ SŁUŻĄCĄ I POKOJÓWKĄ!"), teraz opowiedziała o początkach kariery swojej siostry.
Pewnego razu pojechała na przesłuchania do musicalu Metro w Warszawie i wtedy Polska o niej usłyszała. Edycie jednak nie było łatwo samej w stolicy - wspomina w rozmowie z Życiem na gorąco. Pamiętam taką Wigilię: rano dzwoni Edyta i mówi, że nie ma pieniędzy na powrót do domu i że nie przyjedzie. Rodzice pakują więc do toreb wszystkie świąteczne potrawy, prezenty, opłatek i jedziemy jakimś pociągiem do stolicy. Wieczerzę wigilijną jedliśmy stłoczeni w wynajmowanej kawalerce Edyty, ale byliśmy bardzo szczęśliwi. Bywały też Wigilie w Opolu, z górą prezentów od Edyty - z czasem zaczęła już świetnie zarabiać. Nigdy nie zapomnę jak dostałam od niej lalkę Barbie i samochód.
Niestety, wdzięczność za lalkę Barbie z zestawem nie przetrwała próby czasu. Małgorzata wyznała również, jak Edzia trakowała swoich byłych:
Poznaliśmy Darka Kordka i Piotra Kraśkę. Proszę zauważyć, że żaden z byłych chłopaków Edyty nie powiedział na nią publicznie złego słowa, za to ona uwielbiała się nad nimi pastwić w mediach.
Podobno teraz pastwi się również nad swoją rodziną. Siostra Edyty twierdzi bowiem, że piosenkarka... zachowuje się jak ich ojciec. *Dziś Edyta ma nas wszystkich za nic. Jesteśmy załamani. Boimy się, że *jej nowy przyjaciel ma na nią fatalny wpływ. *Przez niego Edyta *zniszczy rodzinę, a co najgorsze skrzywdzi Allanka. Popełniłaby wtedy taki sam błąd, jak jej rodzony ojciec, który porzucił rodzinę, gdy Edyta miała zaledwie 9 lat.
Ciekawe, czy takie wywiady członków rodziny pomogą jej stanąć na nogi.