Media ujawniają coraz więcej szczegółów dotyczących najmłodszego dziecka Michaela Jacksona. Za życia króla popu pochodzenie Blanketa było największą tajemnicą. Piosenkarz nigdy nie przyznał, kto jest matką chłopca i dopiero niedawno okazało się, że urodziła go meksykańska pielęgniarka. Latynoska jednak jedynie wynajęła gwiazdorowi swoją macicę, zaś jajeczko zostało pobrane od nieznanej kobiety.
Michael pragnął idealnego dziecka. Wydał tysiące dolarów na poszukiwania zdrowej matki zastępczej, a także posiadającej doskonałe geny dawczyni komórki jajowej. Kilka lat trwały przygotowania do narodzin następcy króla popu – syna, który miał odziedziczyć talent swojego ojca. W dziwacznym castingu na najlepszą matkę zwyciężyła kobieta, w której rodzinie od kilku pokoleń ujawniał się wyjątkowy talent muzyczny.
Zaraz po narodzinach Blanketa chłopcem zajęli się lekarze i specjaliści od rozwoju talentów. Uczono go gry na wielu instrumentach i dbano o struny głosowe, aby rozwijały się w jak najbardziej wydajny sposób. Syn Jacksona miał idealnie ustawioną dobę i przestrzegał wielu zasad, które w przyszłości miały zrobić z niego nadstępcę ojca.
To smutne, że Michael zafundował swojemu dziecku to samo, co jego ojciec zrobił z jego dzieciństwem.