Tak, pogodynka ma już swoich fanów. Nie jest to aż takie dziwne, ktoś w końcu musiał wysyłać te SMS-y, dzięki którym wygrała ostatnią edycję Tańca z gwiazdami. Jednak grono to może się teraz zmniejszyć, bo niezbyt przyjemne zachowanie Doroty Gardias na planie Projektu Plaża w Kołobrzegu raczej nie przysporzy jej sympatyków.
Nasza czytelniczka nie wspomina spotkania z prezenterką zbyt udanie. Okazało się, że uśmiechająca się do kamery Gardias w rzeczywistości poczuła już smak sławy i niekoniecznie ma czas i ochotę, żeby zrobić sobie zdjęcie z widzami lub dać autograf.
Gdy przyszła na plażę, podbiegła do niej grupa fanów prosząc o fotki i autografy - wspomina autorka zdjęć. Pani Dorota podpisała się zaledwie trzem osobom, z dwoma zrobiła zdjęcia nawet się nie uśmiechając i nie patrząc w stronę aparatu. Okazała się osobą dość wyniosłą. Właściwie udawała, że nie słyszy próśb o zdjęcie. Po rozdaniu tych 3 autografów powiedziała, że "to koniec zdjęć i podpisów, proszę mnie łapać później"
Ludzie byli delikatnie mówiąc zawiedzeni. Nieokazała żadnego zadowolenia i zainteresowania tym, że ktoś ją podziwia i chce mieć z nią zdjęcie. Za to wygląd Pani Gardias był perfekcyjny: piękny makijaż oraz fryzura. Jej bardzo szczupła, wręcz anorektyczna.
Cóż, do dobrego ponoć łatwo się przyzwyczaić. Oby Dorota nie musiała się niedługo odzwyczaić.