Edyta Herbuś postanowiła zwierzyć się z uczuć, jakie żywi wobec Rafała Maseraka. Widocznie uznała, że dawno nie napisał o niej żaden tabloid. Krążące o ich romansie plotki to doskonała okazja, aby z oburzeniem dementować je w gazetach. Przy okazji można sprzedać wywiad Super Expressowi.
Kocham Rafała jak brata. Jesteśmy ze sobą bardzo blisko, ale nasze stosunki są tylko na stopie przyjacielskiej.
Kilka dni temu reporter tabloidu niby przypadkiem natknął się na parę tancerzy przechadzających się po deptaku w Świnoujściu. Maserak i Herbuś trzymali się za ręce. Oczywiście romantyczne spacery we dwoje to typowe zachowanie rodzeństwa. Podobno chłopak Herbuś, promotor sztuk walki nie jest zazdrosny. Gorzej jeśli kiedyś się zdenerwuje. W starciu na owłosione klaty Maserak nie miałby żadnych szans. Tancerzy sfotografował dziennikarz magazynu Na żywo, zaś w wywiadzie dla Super Expressu Herbuś próbowała przedstawić własną interpretację wydarzeń.
Maciej nie jest chorobliwie zazdrosny - zapewnia Herbuś. Nasze relacje są bardzo dojrzałe. To inteligentny i mądry facet.
No cóż, na nas zrobił nieco odmienne wrażenie. Sam *Kawulski *zapewnia, że nie ma nic przeciwko czułej przyjaźni jego dziewczyny z kolegą po fachu.
Rafał nie jest dla mnie zagrożeniem - powiedział tabloidowi. Nie ma powodu do zazdrości. Rafała znam i lubię. To bardzo fajny chłopak.
W środowisku show biznesu bardzo modne jest deklarowanie wielkiej przyjaźni. Poza zasięgiem fleszy, kiedy znikają sztuczne uśmiechy, wygląda to nieco inaczej.