Brytyjski symbol komedii romantycznych, 48-letni Hugh Grant, już kiedyś rozważał rezygnację z aktorstwa. Było to tuż przed otrzymaniem propozycji zagrania w hicie Cztery wesela i pogrzeb, który przyniósł mu światową sławę i zdecydował o jego dalszej karierze. Teraz, 15 lat po swoim największym sukcesie znów zastanawia się nad odejściem z branży.
W kręceniu filmów uwielbiam wszystko za wyjątkiem grania w nich - powiedział Grant w wywiadzie dla magazynu US Weekly. Podczas przygotowań jest świetnie, ale kiedy rusza kamera, cały czar pryska .
To jeszcze nie wszystko, co załamie wszystkie fanki angielskiego amanta. Hugh wyznał również, że role, za które najbardziej kochają go kobiety, w komediach takich jak Notting Hill, To właśnie miłość czy kultowe już Cztery wesela i pogrzeb, były dla niego jednymi... z najgorszych do zagrania.
Praca przy nich sprawiała, że stawałem się naprawdę nerwowy. Stwierdziłem, że jak tak dalej pójdzie, będę musiał poważnie zastanowić się nad swoim życiem.
Mimo tych obaw, Grant właśnie skończył pracę nad swoim pierwszym od dwóch lat filmem, Did You Hear About The Morgans? Mówi się również, że wystąpi w trzeciej części Dziennika Bridget Jones. Być może więc dla fanek Hugh jest jeszcze jakaś nadzieja.