Amerykańskie media kreują sportowców na wzory do naśladowania. Niestety, idealny wizerunek, jaki lansuje się w gazetach i stacjach telewizyjnych, znacznie odbiega od tego rzeczywistego. Świetnym przykładem jest Michael Phelps. 24-letni zdobywca 14 złotych medali olimpijskich ma na swoim koncie tyle skandali, że mógłby się nimi podzielić z połową show-biznesu.
Amerykańskie media donoszą, że pływak brał ostatnio udział w wypadku samochodowym. Nie dość, że jechał po alkoholu, to miał nieważne prawo jazdy. Na szczęście dla sportowca, to nie on spowodował wypadek. Jednak według policjantów, szybsza reakcja ze strony Phelpsa mogłaby uratować samochód przed jakimkolwiek zniszczeniem. Do zderzenia w ogóle by nie doszło, gdyby Phelps nie wypił kilku piw.
Pozostaje jedynie czekać na kolejne skandale z Michaelem w roli głównej. Palenie trawki na imprezie mu się upiekło (Zobacz: Palił trawkę! Chciał PRZEKUPIĆ TABLOID!). Phelps zapłaci za takie wybryki znacznie wyższą cenę niż niejedna gwiazda. Alkohol i narkotyki zakończą jego karierę.