Na sobotnim koncercie Madonny bawiła się "śmietanka" polskiego show-biznesu: Piróg, Frytka czy Maserak. Jednak "celebrytów" nie zabrakło również wśród tych, którzy nie zainwestowali 1100 zł w wejściówkę do strefy VIP . Kilku naszych czytelników, którzy występ Królowej popu oglądali ze strefy Golden Circle doniosło nam, że wśród nich bawił się chłopak Rutowicz, Sławek Oborski. Niestety, Joli nie było w pobliżu.
Narzeczony Jolki stał dosłownie 1,5 metra ode mnie – pisze nasza czytelniczka. Miał na sobie ogromne okulary, które przykrywały pół jego twarzy. Jednak nikogo nie mogła zmylić opalenizna. Widać było, że Sławek czuje się zażenowany nagłym zainteresowaniem ze strony ludzi, którzy stali obok niego. Wielu wyciągnęło swoje aparaty i zaczęło robić mu zdjęcia. Ja również. Minę miał nietęgą i wraz z dwiema znajomymi zmienił miejscówkę, tym razem bliżej sceny.
Widać Oborski znacznie różni się od swojej kochanki i przyszłej matki jego dzieci. Ta pewnie byłaby zachwycona gdyby zobaczyła wszystkie aparaty skierowane na nią. Swoją drogą, ciekawe dlaczego się nie pojawiła.