Okazuje się, że Michael Jackson bije rekordy nawet po swojej śmierci, i nie chodzi o rekordową sprzedaż płyt artysty. Chyba żadna z międzynarodowych gwiazd nie musiała tak długo "czekać" na swój pogrzeb. Niebawem miną dwa miesiące od tragicznej śmierci króla pop, a jego ciało nadal tuła się po kostnicach.
Ogłoszony niedawno termin pogrzebu, wypadający w rocznicę urodzin piosenkarza, 29 sierpnia, prawdopodobnie jest już nieaktualny. Według magazynu E!News, powołującego się na seniora rodu Jacksonów, bliscy Michaela potrzebują więcej czasu niż pierwotnie zakładano, aby należycie przygotować ceremonię i dopełnić wszelkich formalności. Co gorsze, Joe Jackson nie ma pojęcia kiedy jego syn zostanie w końcu pochowany - Nie mam pojęcia kiedy to nastąpi. Wciąż jesteśmy w fazie planowania - powiedział Joe w rozmowie z E!News.
Rodzina zadeklarowała całkowite pokrycie kosztów związanych z ceremonią, łącznie z zapewnieniem ochrony ze strony miejscowej policji, zamknięciem dróg dojazdowych oraz obsługę konieczną, aby zapewnić zachowanie możliwie jak największej prywatności w tej chwili.
Niewykluczone, że jest to tylko manewr najbliższych Michaela, w celu zmylenia paparazzi oraz fanatycznych wielbicieli króla pop gotowych zrobić wszystko, aby wziąć udział w jego pogrzebie.