Jeszcze nigdy wypowiedź "pogańskiego" chłopaka Dody, nie doczekała się aż tylu Waszych komentarzy co jego użalanie się amerykańskiej prasie nad "zacofaną" Polską i Polakami (Zobacz: *Nergal nienawidzi Polski i Polaków!)
*
Nie trudno domyślić się dlaczego Nergal *woli zagranicę od rodzimego kraju. Tam nareszcie może poczuć się *prawdziwą gwiazdą w swoim gatunku muzycznym, czyli death metalu.
Ma do tego prawo. Ostatnią płytę Behemotha, Evangelion (tę z Dodą na okładce)
* w ciągu pierwszego tygodnia od pojawienia się na rynku kupiło *8,5 tysiąca fanów zespołu. Amerykańskich fanów. Tym samym zespół wskoczył na 56. miejsce zestawienia Billboardu. To bardzo wysoko biorąc pod uwagę, że ich poprzednia płyta dotarła "zaledwie" do 149. miejsca. Behemoth jest raptem drugim polskim wykonawcą, który może pochwalić się notowaniem na prestiżowej liście Billboardu. Darski trafił też na 17. miejsce listy Top 20 Death Metal Guitarists.
Zespół, który istnieje od 1992 roku dopiero teraz zgarnia owoce działalności. Landrynkowa kochanka znanego z darcia Biblii na scenie Nergala może jedynie pomarzyć o takim wyniku. Chociaż kto wie, czy za 15 lat nie będzie wyruszać z trasą koncertową po USA. Na razie pozostaje jej grzanie się w blasku międzynarodowej sławy swojego chłopaka. On zaś ma możliwość polansowania się w rodzimym bagienku szołbiznesowym i zaistnienia w magazynach dla kur domowych. Mimo światowego sukcesu. Widać tego potrzebował najbardziej.