Scarlett Johansson wciela się w postać Czarnej Wdowy w kolejnej części kinowego hitu, jakim był Iron Man. Przygotowując się do roli superbohaterki spędziła wiele godzin na siłowni i treningach z instruktorem sztuk walki. Pomimo takiego przygotowania nie uniknęła kontuzji podczas zdjęć. Johansson zdecydowała, by jak najmniej korzystać z zastępstwa zawodowej kaskaderki i sama brała udział w niebezpiecznych scenach. Podczas jednej z nich dotkliwie uszkodziła sobie jeden z kręgów szyjnych.
Mamy taką wspaniałą grupę specjalistów od popisów kaskaderskich - powiedziała dziennikarzom aktorka. Wiele się od nich nauczyłam. Zachęcali mnie do wielu ryzykownych wyczynów i pomagali przełamać strach. Uwierzyłam w siebie i udało mi się zrobić rzeczy, które wydawały mi się poza moim zasięgiem.
Niestety, zachwycona scenami walki aktorka trochę przeceniła swoje nowo nabyte możliwości i w trakcie sceny spadania z budynku źle ułożyła ciało w powietrzu, co spowodowało podczas upadku bolesną kontuzję szyi. Upadająca na gąbkę gwiazda nadwyrężyła jeden z kręgów. Resztę dnia spędziła pod opieka lekarzy, którzy zabronili jej wracać na plan filmowy przez przynamniej dwa tygodnie.
To był potworny ból - wspomina. Możliwe, że już nigdy nie będę w stanie skręcić głowy w lewo. Jestem na silnych środkach przeciwbólowych, masażysta codziennie rozluźnia moje mięśnie, ale i tak odczuwam ogromny dyskomfort.
Miejmy nadzieję, że z tym skręcaniem głowy trochę przesadza. To byłby naprawdę wielki dyskomfort, szczególnie dla aktorki.