Jedna z sieci salonów prasowych próbuje opchnąć zalegające jej na półkach płyty Piotra Rubika. Po 99 groszy. Niestety (?), jak donosi Imperium TV, mimo okazyjnej ceny chętnych jakoś brak. Wygląda na to, że sacro polo już się publiczności przejadło. Uff.
Być może za jakis czas Rubik powróci i przeżyje swoją drugą młodość tak jak obecnie dzieje się z disco polo, ale miejmy nadzieję, że nastąpi to dopiero wtedy, kiedy słuch nam się znacząco pogorszy.
Sam kompozytor nie sprawia wrażenia jakby kres popularności jego muzyki jakoś go szczególnie martwił. Podobno jedyne, co go obecnie obchodzi to rodzicielstwo. Jak donosi tabloid, przewijanie, kąpanie i spacery z małą Helenką pochłaniają całą jego uwagę.
Życzymy z całego serca, żeby tak już zostało. Tak będzie lepiej i dla Helenki i dla każdego z nas.