Megan Fox pracuje ostatnio nieprzerwanie. Jak nie jest na planie kolejnego filmu, to promuje ten, który akurat wchodzi do kin. Jeszcze nie tak dawno aktorka udzielała dziesiątków wywiadów w związku z premierą drugiej części Transformersów. Wrzawa wokół produkcji już ucichła, ale nie ma co liczyć, by Fox również siedziała cicho. Gwiazda właśnie zaczyna ostrą promocję horroru Jennifer’s Body.
23-latka postanowiła zagrać znaną już wszystkim kartą, aby przyciągnąć uwagę mediów. Znowu narzeka na swoją urodę oraz brak możliwości rozwijania kariery z powodu jej zwierzęcego seksapilu.
Ludzie ciągle mi powtarzają, że jestem seksowna. Jednak ogrom zainteresowania wokół mojej osoby jest nie do zniesienia. Odzywają się wszystkie moje kompleksy. Jak tylko ktoś mnie chwali od razu wydaje mi się, że nie zasłużyłam. Nie lubię być na świeczniku. – powiedziała Fox dziennikarzom Daily Star.
Wychowywałam się rodzinie zielonoświątkowców - dodaje. Wszyscy moi bliscy są bardzo konserwatywni i przeszłam surowe wychowanie w dzieciństwie. Uczono mnie, że wszystko, co robię grzechem i trafię za to do piekła. Cały czas wmawiano nam, że seks to coś niewłaściwego. Czuję się zła i zepsuta, bo jestem piękna.
Widać Megan ma sporo kompleksów, których nie uleczyły światła reflektorów, ani tytuły najpiękniejszej kobiety świata. Jeśli nie poradzi sobie z problemem to obawiamy się, że wzorem wielu gwiazd zacznie szukać pomocy w alkoholu i narkotykach. Jeśli oczywiście można brać jej wypowiedzi poważnie…