Anna Dereszowska i Piotr Grabowski po odczekaniu paru miesięcy po rozbiciu jego rodziny postanowili udzielić wzruszającego i romantycznego wywiadu Gali. Towarzyszy mu 7-stronicowa sesja zdjęciowa w konwencji "buszujący w zbożu". Jest tak romantycznie, że wygląda, jakby od początku chodziło tylko o to.
Grabowski mówi wiele pięknych rzeczy, które z pewnością ucieszą jego byłą żonę i dzieci. Jak miło, że postanowił im dodatkowo uprzyjemnić te trudne miesiące. Ogłasza na przykład, że to Ania pomogła mu "odnaleźć radość życia", której widocznie w starym życiu mu brakowało. Narzeka również, chcąc chyba wzbudzić poczucie winy u starej żony:
Czasami jest mi ciężko, bo tylko co jakiś czas mogę się widywać z moimi dziećmi - Olą i Maciusiem.
Szczerze współczujemy. Kobiecie, która poświęciła tyle lat życia facetowi informującemu o takich sprawach całą Polskę i sugerującemu na tle buziaczków z nową kobietą, że utrudnia mu ona kontakty z dziećmi. Lubiących skrajny emocjonalny ekshibicjonizm odsyłamy do kiosków.