Imperium TV zaniepokojone cichnącymi plotkami o ślubie Joanny Liszowskiej ze szwedzkim milionerem Olą Serneke, ze szczególna uwagą wpatruje się w biżuterię aktorki. I twierdzi, że na serdecznym palcu jej prawej ręki pojawiło się coś do złudzenia przypominającego ślubną obrączkę. Czyżby Lisza wzięła ślub bez rozgłosu i fotoreporterów? To jakoś do niej nie pasuje.
Nie da sie jednak ukryć, że ślub, o którym jeszcze na początku lipca mówiono, że odbędzie się lada momentwciąż odsuwa się w czasie zamiast przybliżać. Zaczynamy mieć *małe deja vu (albo to tylko matrix...). To samo działo się z planami ślubnymi Liszowskiej i jej poprzedniego narzeczonego *Tadeusza Głażewskiego. W końcu zamiast wziąć ślub, para się rozstała. Miejmy nadzieję, że tym razem tak się nie skończy. Zostawienie kobiety przed ołtarzem dwa razy pod rząd wydaje się zbyt okrutne.