Gillian Anderson jeszcze nie tak dawno mówiła, że boi się, że postać, którą odgrywa w Z Archiwum X, przylegnie do niej na zawsze. Twierdziła, że nie jest skora do pojawiania się w kolejnym filmie, bo zbyt wiele czasu zajęło jej udowadnianie branży, że jest jeszcze coś warta. Widać jej środki w banku i ambicje powoli topnieją, bo właśnie wyznała dziennikarzom, że z chęcią zagra w trzeciej filmowej odsłonie przygód agentów FBI. I to mimo że druga część była delikatnie mówiąc okropna. Za występ w niej dostała jednak aż 6 milionów dolarów!
Oczywiście, że przyjęłabym ofertę zagrania w trzeciej części "Z Archiwum X" - powiedziała Anderson dziennikarzom zebranym na festiwalu filmowym w Sarajewie. Czuję ogromną więź z ludźmi, których poznałam na planie serialu i dwóch filmów. Nadal jest to dla mnie ogromna zabawa. Jeśli scenariusz kolejnego obrazu będzie dobry, to znajdę czas, by się w to zaangażować. Jak na razie nie ma powodu, dla którego mielibyśmy tego nie robić.
Akurat, bo uwierzymy, że chodzi o scenariusz... Mamy rozumieć, że scenariusz drugiej części był w porządku? Film został kompletnie zjechany przez krytykę i ledwo dał radę zarobić tyle, by pokryć koszty produkcji. Obawiamy się, że chęci Gillian mogą w tym wypadku nie wystarczyć.