Angelina Jolie zaatakowała Madonnę i jej "nielegalną adopcję". Aktorka powiedziała, że piosenkarka nie powinna była "najeżdżać" biednego, afrykańskiego kraju jedynie z intencją zabrania stamtąd małego dziecka. Te ostre słowa są komentarzem Angeliny do słów krytyki jakie posypały się w stronę Madonny, po tym jak w zeszłym roku adoptowała malutkiego Daviego Banda z Malawi.
Madonna znała sytuację w Malawi, gdzie Davie się urodził - powiedziała Jolie. Jest to państwo, w którym nie ma żadnych regulacji prawnych dotyczących adopcji. Osobiście, wolę pozostawać po właściwej stronie prawa. Nigdy nie wzięłabym dziecka z miejsca, w którym adopcja jest nielegalna.
31-letnia Jolie zaznaczyła, że dodatkowo wstrząsnęła nią decyzja Madonny, by zabrać dziecko, którego biologiczny ojciec nadal żyje. Z aktorką zgadzają się organizacje zajmujące się ochrona praw człowieka w Malawi, które twierdzą, że Madonna posłużyła się swoją sławą oraz dotacją na rzecz sierocińca.
Angelina powiedziała też, że współczuje 48-letniej Madonnie i jej małżonkowi, Guyowi Ritchie. Zapytana czy to całe zamieszanie wokół adopcji dzieci z krajów Trzeciego Świata odstraszyłoby ją od dalszych adopcji, odpowiedziała:
Byłam przerażona atakami na jakie została wystawiona. Jedyne co powinno się liczyć to szczęście tego chłopca.
Francuski magazyn Gala wypytywał też Jolie o ewentualny ślub z Bradem Pittem, ona jednak zastrzegła, że jedyne czego by chciała, to żeby został on legalnie ojcem jej adoptowanych dzieci.
Nie powtarzajcie tego dalej, ale tak, kocham go. Bardzo go kocham. Po tym jak go poznałam moje życie stało się bardziej harmonijne. W wieku 20-tu lat byłam nerwowa jeśli chodzi o te najbardziej emocjonujące rzeczy. Jako matka dużej rodziny nie jestem w stanie mieć w ogóle tych obaw, mam zbyt dużo obowiązków. Dzisiaj ważne jest dla mnie tylko zdrowie moich dzieci.
Brad i ja chcemy dalej się adoptować, ale utrzymywanie dużej rodziny pochłania dużo pieniędzy. W chwili obecnej rozmawiamy ze sobą o naszych zawodowych planach, a potem upewnimy się czy zgadzamy się ze sobą w kwestii tego jak i gdzie będziemy pracować, o naszych nieobecnościach. Musimy być blisko Maddoxa, Zahary i Shiloh, jak często jest to możliwe.
Oprócz tego Angelina wypowiedziała się na temat swojego specyficznego tatuażu:
Popatrz, mam nowy tatuaż na ramieniu. Mam tatuaż z długością i szerokością geograficzną miejsc narodzin Maddoxa, Zhary i Shiloh, tak bym zawsze pamiętała miejsca w których po raz pierwszy stanęliśmy twarzą w twarz.