Jeśli Rihanna nadal oczekuje na jakąkolwiek oznakę skruchy czy żalu ze strony swojego byłego chłopaka, powinna przestać się łudzić. Tym bardziej, że do bardzo nielicznego chóru obrońców damskiego boksera dołączyła jego mama.
W kilka dni po ogłoszeniu wyroku skazującego Chrisa Browna (zobacz: Chris Brown SKAZANY! NARESZCIE!)
*Joyce Hawkins postanowiła zaprezentować swoją opinię na stronie fan klubu swojego syna. Oczywiście wyraziła całkowite wsparcie. Dużo napisała o Bogu (to zawsze najłatwiejsze), nie wspomniała zaś ani słowem o *pobitej Rihannie...
Ostatnie miesiące były najbardziej bolesnym okresem w moim życiu. Udało nam się go przetrwać wiedząc, że trwacie przy Chrisie- napisała w odezwie do fanów piosenkarza. Poradziliśmy sobie w tych ciężkich chwilach dzięki waszym modlitwom. I tym razem Bóg mnie nie zawiódł i nigdy nie zawiedzie - kontynuuje patetycznie. Apeluję do wszystkich matek i ojców, aby zawsze wspierali swoje dzieci i modlili się w ich intencji każdego dnia. Obiecałam sobie, że nigdy nie będę się wstydzić Chrisa bez względu na miejsce i czas. Bo widzicie, tutaj nie chodzi o niego, tylko o Boga. On chce pokazać swoją dobroć poprzez historię Chrisa. Kochamy was i Bóg też was kocha.
Czytając te słowa ma się wrażenie, jakby to Brown był biedny i ucierpiał! Bicie swojej dziewczyny do krwi musiało być dla niego bardzo bolesne.
Przynajmniej wiadomo, po kim odziedziczył brak wstydu. Szkoda, że głęboko wierząca mamusia nie nauczyła go szacunku dla kobiet.