Prezentacja par 10. edycji Tańca z gwiazdami nie pozostawiła wątpliwości, że między Anną Muchą i jej partnerem Rafałem Maserakiem mocno iskrzy. Nie jest to jednak uczucie rokujące dobrze. Wręcz przeciwnie - obawiamy się ofiar w ludziach.
Rafał znany jest z poważnego podejścia do treningów (to metoda na tzw. "grę o życie"), krażyły nawet plotki, że wyżywał się na swoich poprzednich partnerkach, doprowadzając je do płaczu. Jest natomiast pewne, że po ostatniej przegranej, kiedy partnerował Sylwii Gruchale, tancerz sam się popłakał. Sukces w obecnej edycji jest więc dla niego niezmiernie ważny. Niestety, jego partnerka ma zupełnie inne podejście.
Jestem tanecznym zerem - wyznała rozkosznie podczas konferencji prasowej, po czym klapnęła na pupę.
Dla jej partnera takie podejście to katastrofa - pisze Imperium TV. Tancerz po serii porażek w ostatnich edycjach jest bardzo głodny sukcesu. A Mucha mu się opiera i nie chce poddac się rygorom treningu. Z prób wychodzą skłóceni i wściekli.