Krótkie, bo dwuletnie małżeństwo Eminema z Kim Mathers przez długi okres było dla rapera źródłem inspiracji. Próżno jednak szukać w tekstach Marshalla Mathersa miłosnym wyznań. Wręcz przeciwnie. Żona była adresatką najgorszych epitetów. W jednej piosence "podmiot liryczny" nawet ją uśmiercił. Na koncertach podczas wykonywania piosenki "Kim" Eminem miał zwyczaj demonstrować na dmuchanej lalce, w jaki sposób najchętniej udusiłby swoją żonę. Co ona sama przypłaciła załamaniem nerwowym i próbą samobójczą...
Od tego czasu para kilkakrotnie schodziła się i rozstawała, zawsze z coraz większym hukiem, przy okazji obrzucając się błotem w mediach. W końcu jednak ich drogi rozeszły się na dobre.
Kim musi nadal czuć uraz za swój niezamierzony wkład w twórczość słynnego rapera, gdyż nie przepuszcza żadnej okazji, aby mu się odwdzięczyć. W ostatnim wywiadzie dla stacji radiowej WKQI definitywnie zaprzeczyła, jakoby ponownie miała zejść się z byłym mężem:
Nie mogę go znieść - wyznała. Z każdym dniem staje się bardziej ohydny. Na sam jego widok czy dźwięk jego imienia zbiera mi się na wymioty. Nie czuję już do niego kompletnie nic .
Postanowiła wypowiedzieć się na temat jego problemów z erekcją: Natura nie obdarzyła go zbyt hojnie - opisuje. Poza tym jeśli planujesz uprawiać z nim seks, lepiej zaopatrz się w niebieską pigułkę. Inaczej nic z tego nie wyjdzie.
Jak to dobrze, że poprzestali na jednym dziecku, 13-letniej Hailie Jade.