Mimo że Tomek Kammel *stał się bohaterem jednej z najgłośniejszych afer tego roku, wciąż spekuluje się, w której stacji uda mu się znaleźć zatrudnienie. Pomocną dłoń miała do niego wyciągnąć *Nina Terentiew, znana z dobrego serca i pochylania się nad potrzebującymi kolegami i koleżankami z branży. Ponoć miał wskoczyć na miejsce Macieja Dowbora. Jednak na prezentacji jesiennej ramówki Polsatu stało się jasne, że świeżo upieczony ojciec pracy nie stracił, a Tomek nie ma na co liczyć.
Co więcej, Terentiew otwarcie i dobitnie przyznała, że nie planuje zatrudnienia go. Taka deklaracja o czymś świadczy.
Wszyscy mnie pytają o Tomasza Kammela, a wynika to z tego, że gdy pojawiły się pierwsze artykuły na temat jego problemów osobisto - zawodowych, powiedziałam w którejś z gazet, że nie chciałabym wydawać sądu o Tomaszu Kammelu, bo nie są mi znane te sprawy i nie czuję się sądem, natomiast uważam go za wybitnego prezentera telewizyjnego i mam nadzieję, że na jego ulicy zaświeci jeszcze słońce - mówi w rozmowie z Wirtualnymi Mediami. Mamy trzech prezenterów: Krzysztofa Ibisza, Maćka Dowbora, który się niesłychanie rozwinął oraz Maćka Rocka i mówiąc szczerze ja nie mam w tej chwili pracy dla Tomka Kammela.
Przy okazji Terentiew przyznała, że 6., "mistrzowska" (?) edycja Jak ONI Śpiewają na pewno będzie ostatnią:
To edycja zamykająca program. Na miejsce "JOŚ", szukamy czegoś nowego, mamy już różne pomysły. Na pewno w tym, co wybierzemy Edyta znajdzie ważne miejsce, to jest poza dyskusją.
Kammel może nie ma szczęścia, za to Edzia jest nieśmiertelna. Jak myślicie, czy w następnym sezonie dostanie wreszcie własny program?
W końcu czy nie o tym wszyscy marzą? Żeby oglądać tylko Edzię, bez rozpraszania uwagi.