Monika Richardson z telewizji wyleciała wprawdzie niedawno, ale jej sytuacja jest o tyle gorsza od Kamcia, że nie ma zabezpieczenia w postaci Kasi Niezgody. Jak donosi Super Express, para przegranych spotkała się w jednym z centrów handlowych.
Spędzili ze sobą aż połtorej godziny narzekając na swój los - donosi tabloid. Bardzo dobrze się czuli w swoim towarzystwie. Ale nie ma się co dziwić, w końcu nikt tak dobrze nie zrozumie bezrobotnego jak drugi bezrobotny.
Nikt nie zrozumie lepiej Richardson niż Kammel... Obawiamy się, żeby to narzekanie nie skończyło się jakimś wspólnym programem. Tej pary razem na wizji chyba byśmy nie znieśli.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.