Odkąd wyleciała w TVP Monika Richardson dokłada wszelkich starań, żeby ludzie o niej nie zapomnieli. Ponieważ do starań o utrzymanie się na posadzie zatrudniła już wszystkich krewnych i znajomych, nie pozostał jej nikt w rezerwie. Teraz lansuje się sama. W dzisiejszym odcinku zdradza, jak dba o swoją ponadprzeciętną urodę:
Trzeba trzymać się podstawowych zasad higieny osobistej - wykłada na łamach Super Expressu. Trzeba dobrze spać, jeść warzywa i owoce, nie mordować się przed komputerem przez 12 godzin. Nie spędzać każdego wieczoru na imprezach, gdzie ma się styczność z alkoholem i nie należy obżerać się do nieprzytomności. Trzeba też jeść marchewki i uprawiać jogging. Oczywiście dużą rolę odgrywają geny .
W domyśle sugeruje, że jej geny są ponadprzeciętne. Rzeczywiście - to dzięki komunistycznemu DNA dostała pracę w telewizji i może się teraz mądrzyć w tabloidach. Poszczęściło im się z Kraśką z tym dziadkiem...