Rozwód Amy Winehouse i Blake’a Fieldera-Civila została sfinalizowany w zeszłym tygodniu. Wszyscy mieli nadzieję, że piosenkarka raz na zawsze odcięła się od narkomana, który z dumą opowiadał, jak wciągnął ją w nałóg i sprowadził na dno. Niestety, nadzieje okazały się płonne. News of The World donosi, że para była na randce, a o jej szczegółach opowiedzieli zaniepokojeni znajomi gwiazdy.
Już od dłuższego czasu planowała to spotkanie, jednak wszystkim dookoła opowiadała, że nic chce widzieć Blake’a na oczy – powiedział informator dziennikarzom. Randka była naprawdę przyjemna. Zjedli kolację i wypili kilka drinków. Nikt nie zapewnia jej takiej rozrywki, jak on [o tym już wiemy]. Po wszystkim, co przeszli, zdali sobie sprawę, że uczucie między nimi jest bardzo silne.
Rodzice Amy zatrudnili dwóch ochroniarzy, którzy mają kategoryczny zakaz wpuszczania Blake’a do jej domu – kontynuuje źródło. Zaprosiła go do siebie i kazała wchodzić tylnym oknem, by mieli chociaż chwilę wytchnienia. Całą noc spędził u Amy, pewnie w jej sypialni. Nadal się kochają i boimy się, że mogą do siebie wrócić.
Państwo Winehouse są zszokowani doniesieniami mediów. Mieli nadzieję, że ich córka w końcu kompletnie zerwała kontakt z facetem, który uzależnił ją od narkotyków, sypiał z innymi kobietami w trakcie małżeństwa i groził, że odbierze piosenkarce połowę jej majątku. Widać Amy uzależniona jest nie tylko od heroiny i alkoholu.