Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że związek Rihanny i Chrisa Browna był chory. Jednak ostatnie rewelacje znajomych piosenkarki są szokujące. Dziennikarze amerykańskiego OK! Magazine dotarli do przyjaciół gwiazdy, którzy twierdzą, że przemoc ze strony piosenkarza była na porządku dziennym.
Według informatorów Rihanna była zakochana w Brownie po uszy. Nie przyjmowała do wiadomości, że związała się z sadystą. Wszystko mu wybaczała i zawsze była gotowa przyjąć go z powrotem.
Zrywali ze sobą kilka razy. Nieraz dostała od niego w twarz. Scenariusz zawsze wyglądał tak samo – powiedziała przyjaciółka Rihanny. Zaczynała za nim tęsknić i wszystko zaczynało się od nowa. Wybaczała mu każde pobicie. Teraz jest silniejsza i pojawili się wokół niej ludzie, którzy próbują jej pokazać, w jak koszmarną sytuację się wpakowała. Niestety historia pokazuje, że potrafi zmienić zdanie w każdym momencie.
Nie podoba jej się to, że Chris nie może się do niej zbliżać na odległość 90 metrów przez pięć lat. Jest przekonana, że ten żałuje tego, co zrobił i ma wyrzuty sumienia.
To jedynie potwierdza, że Rihanna jest okropną naiwniaczką. To chyba jedyna osoba, która uwierzyła w skruchę Browna.