Julia Kamińska uważa przemianę swojej serialowej bohaterki za mocno kłopotliwą. Twierdzi, że wygodniej jej było ukrywać się za nieatrakcyjną maską.
Dużo lepiej czułam się w poprzednim wcieleniu Uli Cieplak, gdzie byłam trochę brzydsza - zwierza się Super Expressowi. Włosy podobaja mi się krótkie, jak obecnie. Ale teraz muszę na wszystko uważać: na to, jak wyglądam, czy się nie garbię, czy mam dobrane buty. Dużo bliższe było dla mnie to, jak Ula wyglądała wcześniej i jak się zachowywała. Teraz muszę się zastanawiać, czy na pewno jestem atrakcyjna, a to jest bardzo, bardzo ciężka praca. Kobiety w ogóle mają przerąbane.
Cóż, mężczyźni też. Przynajmniej ci promujący się w telewizji. Wystarczy obejrzeć którykolwiek odcinek Tańca z gwiazdami.