Czyżby Doda miała podzielić los zespołu Kupichy, który w najgorętszym dla muzyków okresie musiał odwoływać koncerty z powodu zbyt niskiej sprzedaży biletów? (Zobacz: *Feel odwołał koncert! ZNÓW!)
*
Jej zaplanowany na 5 września koncert w Gorzowie Wielkopolskim został przesunięty na 27 września z powodu niewielkiego zainteresowania biletami. Wejściówki w cenie 40 złotych oraz 25 złotych (dla dzieci do 13 lat) sprzedawały się bardzo słabo, co jak na średniej wielkości miasto jest dosyć niepokojącym sygnałem. Czy to początek końca "królowej"?
Sprzedaliśmy za mało biletów. Prawdopodobnie jest to związane z sezonem urlopowym. Liczymy, że później będzie więcej chętnych, dlatego przekładamy koncert – tłumaczy w rozmowie z Gazetą Lubuską organizator, Paweł Bartoszewicz. Nieco naciągane wyjaśnienie biorąc pod uwagę to, że "target" Dody, czyli gimnazjalistki *wróciły już z wakacji. Chętnych nie przyciągnęło też bardzo *sugestywne i nieskomplikowane hasło reklamowe w lokalnych mediach: To będzie wielkie show ze światłami i innymi bajerami.
Jak na razie Gorzowianom gratulujemy wyboru.