Gwiazdy lubią przechwalać się tym, ile razy odmawiały szefom różnych magazynów rozebrania się na ich łamach. To zapewne ma dodać im prestiżu i pozycji - chociaż nie wiemy do końca, co to ma wspólnego z pokazywaniem się nago milionom ludzi. Ostatnio do tego grona dołączyła Mel B, 34-letnia emerytowana Spicetka. Na łamach brytyjskiego tabloidu News of The World wyznała, że propozycje od ludzi Hugh Hefnera dostawała już wielokrotnie, ale za każdym razem musiała odmówić.
Dzwonili do mnie co najmniej pięć razy - kokietuje Melanie. Proponowali mi jakieś kosmicznie wielkie pieniądze, ale doszłam do wniosku, że jeszcze nie jestem na to gotowa. Rozważam podjęcie takiej decyzji w przyszłości, kiedy uznam, że to dobry czas.
A raczej dobra kasa.
Chociaż trzeba przyznać, że Mel B ma już duże doświadczenie w dość zbliżonej branży - od kilku sezonów jest twarzą (a raczej ciałem) marki bielizny Ultimo**. Chcielibyście **zobaczyć ją i bez tego?