Na śmierci Michaela Jacksona dobry interes zrobi nie tylko jego ojciec i chciwe rodzeństwo, ale także zakład pogrzebowy i zarząd cmentarza, na którym go pochowano. Miejsca obok grobowca piosenkarza osiągają zawrotne ceny. Aby spocząć obok swojego idola fani są gotowi zapłacić o 3 tysiące dolarów więcej niż za pozostałe lokacje na cmentarzysku gwiazd.
Zanim Jackson spoczął w mauzoleum miejsce na Forest Lawn Memerial Park w Glendale kosztowało 7 tysięcy dolarów. Dziś większość znajdujących się w pobliżu grobów została już wykupiona za 9 lub 10 tysięcy.
Kiedy zostaje pochowana tak znana i kochana przez ludzi osoba ceny grobów zawsze rosną – tłumaczy dziennikarzom jeden z pracowników cmentarza. Z czasem koszt takiego miejsca rośnie. Za parę lat za możliwość wiecznego spoczynku u boku Michaela Jacksona ludzie będą płacić miliony.
Miliony...? Chyba się trochę zagalopował w tym nakręcaniu koniunktury. Póki co interes na śmierci gwiazdora postanowili zrobić także właściciele miejsc w środku samego mauzoleum. Za wnękę tuż pod grobem Jacksona żądają... 34 tysięcy dolarów. Ponoć chętnych nie brakuje.
Nic tylko pogratulować ludziom, którzy tak martwią się o swój "prestiż" po śmierci. Kto wie, być może poprawiliby bardziej swój komfort po tamtej stronie, gdyby dali te 34 tysiące jakimś głodującym dzieciom...