Jak donosi Super Express, istnieje sposób, żeby zarobić bez wysiłku kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wystarczy mieć znaną twarz i być gotowym do zwierzeń. Swoim ulubieńcom stacje telewizyjne chętnie płacą spore pieniądze tylko za pojawienie się w studiu i rzucenie kilku zdawkowych uwag na temat życia prywatnego. Nawet nie trzeba mówić prawdy, wystarczy powiedzieć cokolwiek.
Dowiadujemy się, jakie są stawki za publiczne zwierzenia. Piotr Rubik może liczyć podobno nawet na 20 tysięcy, pod warunkiem, że przyprowadzi do studia swoją żonę Agatkę i powie, że bardzo się kochają i spełniaja się w rodzicielstwie.
Jeśli ludzie interesują się czyims życiem prywatnym to takie gwiazdy mogą spokojnie liczyć na większe sumy - mówi tabloidowi pracownik jednej ze stacji.
Do gwiazd opłacanych za jednorazową wypowiedź na zadany temat należą także Małgorzata Foremniak, Cezary Żak, Anna Dereszowska i Tomasz Karolak. To chyba tłumaczy dlaczego opowiadaja takie głupoty, szczególnie Karolak (zobacz: "Facet ma za zadanie rozsiać jak najwięcej nasienia")
.
Niestety, nie wszystkim gwiazdom dobrze się wiedzie. Jak donosi tabloid, podupada wartośc rynkowa Cichopków. Musieli obniżyć obowiązującą dotąd stawkę 15 tysięcy za jeden występ. Teraz są warci "jedynie" 13 tysięcy.
Dziwne, przecież tak się starają.